Osobom planującym szkolenie na drugi etap w lataniu na paralotniach chciałbym zwrócić uwagę na konieczność sprawdzenia, czy podczas takiego szkolenia mogą oczekiwać opieki instruktora lub jego pomocnika zarówno na starcie, jak i na lądowisku. Opieka powinna zapewniać zarówno pomoc przy starcie, jak i prowadzenie przez radio w przypadku problemów z rozplanowaniem lądowania. Dotyczy to szkół szkolących do ŚK, ale także do licencji zagranicznych, głównie słowackich i czeskich.
Powyższe uwagi spowodowane zostały powtarzającą się sytuacją braku nadzoru nad lądującymi kursantami w szkole szkolącej do słowackiej licencji polskich pilotów. Pierwsze doniesienie wytykające ten brak w funkcjonowaniu szkoły pochodzi z roku 2005 „Lijak. Seria wypadków w czasie szkolenia na drugi stopień” i znajduje się w opisach zdarzeń z roku 2005. Kolejne mówiące o tym samym problemie pochodzi z 2007 „Lijak – zderzenie podczas lądowania – stłuczenie kręgosłupa kursantki” i znajduje się na stronie PSP w dziale bezpieczeństwo zdarzeniach (nr 62). Oba doniesienia są anonimowe i nie ma w nich nazwy szkoły. W związku z tym mimo wcześniejszej zapowiedzi nie podam publicznie nazwiska instruktora, gdyż nie chcę podważać zasady, że zgłoszenia nie mogą szkodzić nikomu personalnie, a mają być jedynie ostrzeżeniem dla innych pilotów przed popełnieniem podobnego błędu.