Stan na marzec 2012 roku. Artykuł Vario nr 3
Burzliwą dyskusję wywołała deklaracja niektórych instruktorów, którzy zapowiedzieli, że nie będą holować pilotów z zagranicznymi uprawnieniami. Jako uzasadnienie zostały tu podane wątpliwości prawne których niektórzy instruktorzy dopatrzyli się przy okazji doszkalania pilotów zagranicznych. Dodatkowo jako uzasadnienie jeden z instruktorów podawał fakt, że po wypadku w jego szkole prokuratura oraz PKBWL ustalali, czy organizator lotów wiedział jakie holowany pilot ma doświadczenie w lotach holowanych. Ponieważ odmowa holowania pilotów z zagranicznymi uprawnieniami ogłoszona w niektórych ośrodkach szkoleniowych mogła zostać potraktowana jako obowiązująca wykładnia prawa i mogła się rozszerzyć na wszystkie miejsca, gdzie są holowani paralotniarze, dlatego w obronie interesów pilotów i ośrodków organizujących holowanie zapytałem rzecznika ULC jakie konsekwencje prawne grożą organizatorom lotów, kierownikom startu i wyciągarkowym w przypadku jeśli wyholują pilota z zagranicznym uprawnieniem do latania na paralotni. Uzyskałem następującą odpowiedź:
Po pierwsze, pilot paralotniowy posiadający dokument równoważny polskiemu świadectwu kwalifikacji wydany w kraju UE może wykonywać loty w Polsce bez nadzoru instruktora.
Po drugie, od strony prawno-formalnej nie można tu mówić o konsekwencjach grożących osobie organizującej loty holowane, wyciągarkowemu lub kierownikowi startu za wykonanie startu holowanego przez osobę posiadającą zagraniczne (unijne!) uprawnienia do latania na paralotni (vide: art. 95 ust. 4b).
Szkolenie na wyciągarkowego – uprawnienie do startu za wyciągarką (H) nie jest szkoleniem wpisywanym do świadectwa kwalifikacji pilota lotni ani paralotni. Jest to szkolenie, które wpisuje się jedynie log book’a (osobistej książki pilota) i tylko tam jest ono wykazywane, więc jako takie nie podlega ono pod jurysdykcję Prezesa ULC. Wiadomym jest, że ośrodki szkolenia lotniczego w swoim zakresie szkolą do takich uprawnień, co częstokroć nawet ujmują w swoich Programach Szkolenia przedkładanych do zatwierdzenia Prezesowi ULC, jednakże Urząd nie ingeruje w zaświadczenia wydawane przez ośrodki w tym zakresie (szkolenie wyciągarkowego) oraz żadne z ww. nie trafiają do weryfikacji przez inspektorów ULC, ze względu na fakt, iż nie jest to uprawnienie wpisywane do świadectwa kwalifikacji.
Oczywiście oprócz przepisów jest jeszcze zdrowy rozsądek i pewna kultura zachowań w czasie lotów holowanych wypracowana przez ostatnich dwadzieścia lat rozwoju paralotniarstwa holowanego. Rzecznik ULC też wspomina o tych zasadach, choć są one na tyle oczywiste, że z pewnością wszyscy organizatorzy latania holowanego je znają, jednak dla porządku zacytuję rzecznika:
Organizator lotów niezależnie w jakim celu organizuje te loty powinien się upewnić czy osoba holowana posiada poziom kwalifikacji umożliwiających bezpieczne wykonanie takiego lotu, a miejsce wydania odpowiedniej licencji czy świadectwa kwalifikacji nie ma większego znaczenia jeśli osoba ta wykonuje loty na swoim sprzęcie. ponieważ ośrodki organizujące loty nie znają „historii” takiego pilota to podejście do takich osób w zakresie ich dopuszczania do lotów jest sceptyczne.
Mam nadzieję, że ta opinia zakończy dyskusję i rozwieje wątpliwości. Oczywiście prawo pilotów do holowania w Polsce nie jest równocześnie obowiązkiem czy nakazem dla organizatorów latania aby taki hol na nich wymóc. Organizator może odmówić wyholowania pilota i nie musi się przy tym zasłaniać wątpliwościami prawnymi. Nie musi nawet podawać przyczyny odmowy, bo jeśli ma wątpliwości co do umiejętności pilota lub stanu technicznego jego sprzętu to nie może brać na swoje barki moralnej odpowiedzialności za wypadek takiego pilota.