BHP w PPG, czyli pies porwał palce

Mimo, że napędy paralotniowe i trajki są używane już od kilkunastu lat, dopiero od niedawna ich ilość jest taka, że można i trzeba opracować zasady ich bezpiecznego użytkowania. Na podstawie doniesień do działu bezpieczeństwa PSP, a także wykorzystując opisy wypadków z listy dyskusyjnej opracowałem kilka podstawowych zasad korzystania z napędów.

Odpowiednie ubranie. Nie należy uruchamiać napędu w luźnym ubraniu z powiewającymi elementami, które mogą być zassane przez śmigło. Rozpięta kurtka, kaptur lub szalik mogą być śmiertelnym zagrożeniem dla pilota zarówno na ziemi jak i w powietrzu (na przykład wypadek zassania szalika owiniętego wokół szyi, lub urwanie kaptura). Także nieodpowiednie buty mogą być powodem ciężkich obrażeń ciała. Podczas prób naziemnych pośliźnięcie się przy pracującym napędzie skutkuje najczęściej kontaktem ze śmigłem lub jedynie zniszczeniem napędu.

Regulacja napędu zawsze w dwie osoby, grzanie silnika zawsze na plecach. W tej regule chodzi o to, aby podczas regulacji gaźnika jedna osoba trzymała napęd w odpowiedniej pozycji stojący na ziemi, trzymając jednocześnie w ręce manetkę, a druga osoba uruchamiała silnik i dokonywała regulacji. Nie należy tego robić z napędem umieszczonym na plecach. Napęd na loty powinien być zabierany wyregulowany i powinien być uruchamiany dopiero po założeniu go na plecy przez pilota. Jeśli pilot nie ma możliwości uruchomienia napędu po założeniu go na plecy, to powinien opracować sobie taką procedurę, która uchroni go przed przypadkowym naciśnięciem manetki, lub pozbawieniem się kontrolą nad manetką.

Odpowiednie miejsce do prób i startów. Nie wolno uruchamiać napędu na śliskim podłożu, w obecności drobnych elementów mogących zostać zassanych przez śmigło, w obecności zwierząt mogących wpaść w śmigło, w pomieszczeniach, nawet jeśli robimy to w otwartych drzwiach garażu. Miejsce do startu musi być równe, bez dołków grożących przewróceniem się podczas startu lub lądowania. Miejsce rozłożenia skrzydła musimy oczyścić z roślin mogących zaplątać się w linki i wygrabić. Podczas startu ze śniegu powinniśmy najpierw wydeptać odpowiednio szeroką ścieżkę rozbiegu i umieć się na niej utrzymać podczas rozbiegu. Musimy pamiętać, aby w płaszczyźnie pracującego śmigła nie znalazły się osoby i przedmioty mogące doznać uszkodzeń od rozsypującego się śmigła. Nie możemy zapominać, że hałas pracującego napędu jest uciążliwy dla otoczenia.

Dbałość o stan techniczny napędu, trajki i pozostałych elementów wyposażenia. Wszystkie połączenia gwintowane powinny być zabezpieczone przed samoistnym odkręceniem się. Wszystkie luźne elementy wyposażenia (na przykład linka do sterowania obrotami silnika) muszą mieć ograniczoną swobodę ruchu tak, aby nawet w najbardziej nieprawdopodobnej sytuacji nie mogły dostać się w płaszczyznę pracy śmigła lub pod pasek przekładni. Przewody elektryczne i paliwowe muszą być tak przymocowane, aby zminimalizować możliwość ich obluzowania lub uszkodzenia od obsługi i wibracji. To samo dotyczy wszystkich elementów znajdujących się przy uprzęży i ubraniu. Wszystkie elementy wyposażenia powinny być przed startem podłączone i znajdować się na swoim miejscu (speed, instalacja radiowa itp.)

W przeprowadzeniu przeglądu napędu pomoże sporządzona przez kolegę Marcina check lista:

Przyjąłem zasadę sprawdzania siebie już oszpejonego przed wpięciem do napędu i samego napędu po zdjęciu z samochodu zaczynając od dołu i idąc po wszystkich elementach, które mogę bezpośrednio przed startem sprawdzić do góry. Na startowisku sprawdzenie napędu – zaczynam od dołu – okiem i dotykiem:

– rzepy na samym dole i dalej do góry następny napotkany element

– stan kosza dolnej części i oplotu i dalej do góry następny napotkany element

– tłumik czy nie pęknięte mocowania i śruby tłumika (zaznaczone farbą), czy nie poluzowane

– fajka i przewód

– pierwszy amortyzator za cylindrem

– gaźnik (mam binga) mocowanie dolne

– przewód elastyczny łączący gaźnik z cylindrem czy nie pęknięty (dwa razy już wymieniałem podczas takiej kontroli)

– przewody paliwowe czy nie załamane

– złączki przewodów elektrycznych za gaźnikiem

– kranik

– tłumik ssania gaźnika czy nie poluzowany i jego górne mocowanie na koszu

– śruby na bloku silnika mocujące kolumnę osi śmigła (znalazłem już poluzowane)

– pasek

– kolumna na której zamocowana jest oś śmigła  (znalazłem kiedyś pęknięcie)

– dwa amortyzatory górne i dalej do góry następny napotkany element

– śmigło i śruby

– króciec zbiornika  i zbiornik czy nie oblany paliwem – jeżeli oblany to dlaczego

– kosz – górna część i rzepy

– mocowanie rzepami zbiornika

– korek

– górny amortyzator

– manetka – czy linka nie przetarta na śrubie (znalazłem wiszącą na kilku już nitkach)

Prawidłowe procedury startu. Pełen gaz dajemy dopiero w momencie gdy skrzydło mamy nad głową , a kierunek lotu skrzydła z grubsza zgadza się z tym, jaki obraliśmy dla naszego rozbiegu. Jeśli musimy podgrzać silnik, to robimy to przed podpięciem się do skrzydła. Po podpięciu nie robimy przegazówek. Poważnym błędem jest ratowanie się podczas podnoszenia krzywo wstającego skrzydła dodaniem gazu, gdyż może to doprowadzić do przewrócenia się przy maksymalnych obrotach śmigła lub wciągnięcie ręki trzymającej sterówkę w płaszczyznę pracy śmigła. Najczęstszym błędem powodujący problemy podczas startu jest nieprawidłowe stawianie skrzydła i rozpoczynanie startu przed wciągnięciem skrzydła nad głowę. Po trzecim spalonym starcie powinniśmy zrobić sobie przerwę i odpocząć, gdyż kontynuacja prób przy narastającym zmęczeniu jedynie zwiększa ryzyko wypadku.

Manetka zawsze w ręku przy pracującym silniku. To znaczy, że manetkę bierzemy do ręki przed uruchomieniem silnika i odkładamy po jego zgaszeniu.

I jeszcze parę słów w celu wyjaśnienia tytułu. Zdarzyło się tak, że pies towarzyszący pilotowi złapał leżący w trawie obcięty przez śmigło palec i uciekł z nim. Dlatego ostatnia rada, żeby zabierając psa na latanie PPG zakładać mu kaganiec.

Zbigniew Gotkiewicz

Czyli gotek - założyciel PSP, lata od zawsze, startuje w zawodach, testuje skrzydła, uczy latać, ekspert od spraw bezpieczeństwa

  • email: psp@psp.org.pl

    Polskie Stowarzyszenie Paralotniowe
    ul. Nad Wisłą 4A, 04-987 Warszawa

    NIP 527 251 23 14
    REGON 140534339
    KRS 0000236118