PLP Beskidy – druga konkurencja
Na wstępne chcemy podziękować wszystkim zawodnikom, którzy zjawili się w Szczyrku w miniony weekend, mamy nadzieje, że nikt nie żałuje.
Pierwszy dzień wypadł bardzo dobrze, o czym było już wcześniej. Drugi dzień zapowiadał się o wiele lepiej, niż było w rezultacie. Po pierwszym dniu chyba za bardzo uwierzyliśmy w siebie… Rozłożyliśmy bardzo ciekawą trasę prędkościową Race To Goal 31,7km. Trasę planowaliśmy, bazując na miejscach, gdzie przy kierunkach wschodnich raczej nie ma problemu z wykręceniem się. Pierwszym punktem była Bieniatka, górka po drugiej stronie doliny Szczyrku. W normalny dzień, czyli przy czystym wschodzie lub bardzo słabym wietrze, dolot tam i znalezienie czegoś nad tą bardzo termiczną granią raczej nie robi problemu. Jednak tym razem było inaczej z powodu bardzo mocnego wiatru, jak się później okazało w dolinie wiało mocniej niż na szczycie. W połączeniu z północną odchyłką wiatru, to nie mogło zakończyć się sukcesem na jaki liczyliśmy. Brama Wilkowicka, czyli dysza łącząca kotlinę Żywiecką z płaskim, potęguje siłę wiatru, w szczególności w okolicy naszego pierwszego punktu. Problemem była też wysokość, która w porównaniu do dnia poprzedniego była bardzo marna. Wyścig zaczął się pięknie, czas ruszył, peleton dał po beli i niestety trafił zaraz na początku na wielką przeszkodę. Tę próbę, z naszych informacji, przetrwało tylko 4 pilotów, jednak czekamy do jutra na resztę tracków.
Staraliśmy się rozłożyć trasę odpowiednią do warunków, nie za krótką, która nie przestraszy początkujących zawodników, ale niestety, warunki w niektórych przypadkach są nie do przewidzenia. Mimo wszystko mamy nadzieje, że drugi dzień to nie była nauka tylko dla nas organizatorów, ale dla wszystkich.
Oficjalne wyniki postaramy się opublikować jutro wieczorem.
Jeszcze raz wszystkim dziękujemy, że mimo tak późnej informacji, w drugi dzień na starcie stawiło się aż 29 zawodników. Mamy cichą nadzieję, że jeszcze w tym roku uda się rozegrać jakąś edycję.
Pozdrawiamy
Zarząd BSP
Rafał Kubica