W tym roku po raz trzeci zostaną zorganizowane kolejne Slalomowe Motoparalotniowe zawody w Jutrosinie „Jutrosin Slalom Championships”
Zalew Jutrosiński – jest wymarzonym miejscem na tego typu imprezy. Dwie poprzednie edycje pokazały jakim potencjałem dysponuje to miejsce. Niebawem zostanie uruchomiona rejestracja zawodników. Już w tej chwili do organizatora zgłaszają się zniecierpliwieni zawodnicy z pytaniami o termin rejestracji. Po raz kolejny organizatorzy spodziewają się światowej czołówki zawodników a to będzie gwarancją kolejnych wielkich sportowych emocji. Miniony rok jak i obecny utrudnia wiele działań jak i zorganizowanie zawodów na wysokim poziomie. W roku 2020 miały zostać zorganizowane Slalomowe Mistrzostwa Świata, które zostały przeniesione na ten rok. Właśnie federacja Czeska, również poinformowała że Slalomowe Mistrzostwa Świata w tym roku nie odbędą się. Tym samym w tej sytuacji okazuje się, że z sześciu zaplanowanych imprez Pucharu Świata zostanie zorganizowane tylko pięć.
Szanowni Państwo, W związku z powołaniem przez Zarząd Polskiego Stowarzyszenia Paralotniowego do działalności sportowej, Lotniczego Klubu Sportowego „Zefir” Sp. z o.o., zapraszamy wszystkie osoby chcące zostać licencjonowanymi zawodnikami w sportach lotniczych i wykupić w AP licencje sportowe LSFAI do zapisywania się do naszego Klubu.
W ostatnim czasie spotykam się z wieloma pytaniami dotyczącymi zasad i stosowania przepisów dotyczących wykonywania lotów na Motoparalotniach. Postanowiłem w te długie jesienne wieczory zebrać istotne zapisy w oparciu o ROZPORZĄDZENIE MINISTRA TRANSPORTU, BUDOWNICTWA I GOSPODARKI MORSKIEJ z dnia 26 marca 2013 r i jego załączników.
Zaznaczam że nie odnoszę się do wszystkich regulacji ze względu na bardzo obszerny ich zakres i nie koniecznie przydatnych w codziennym stosowaniu.
Osoby potrzebujące bardziej szczegółowej wiedzy odsyłam do zapoznania się z całością Ustawy i Rozporządzenia.
Zbiór tych informacji i odwołań będzie również przydany innym użytkownikom urządzeń latających !
Zacznę od tego że Motoparalotnia jest zdefiniowana i wpisana w zasady określone załącznikiem nr. 2 rozporządzenia, natomiast zasady szczegółowe co do stosowania sprzętowego określone zostały w załączniku 5a.
Należy również pamiętać, że mimo wyłączenia z niektórych zapisów Ustawy Prawo Lotnicze jesteśmy nadal w rozumieniu prawa statkiem powietrznym, w klasie Urządzeń Latających; kategorii Kwalifikowanej lub Amatorskiej. Odsyłam do OBWIESZCZENIE MINISTRA INFRASTRUKTURY z dnia 26 lipca 2018 r. w sprawie ogłoszenia jednolitego tekstu rozporządzenia Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiejw sprawie klasyfikacji statków powietrznych
Idąc za tym, skoro jesteśmy w kwalifikacji statków powietrznych urządzeniem latającym to czemu amatorskim i kwalifikowanym. Otóż, tutaj rodzi się wśród użytkowników motoparalotni wiele niezrozumienia, ale wbrew pozorom jest to bardzo proste.
Zacznę od tego że wszyscy którzy latają na wózkach jedno lub dwu osobowych wyłącznie w celach rekreacyjnych i sportowych’łapią się’ w kategorii „Amatorskie”. Oznacza to, że jednoosobowe wózki jeśli nie są na nich świadczone żadne odpłatne usługi, są kwalifikowane w kategorii 'Amatorskie’.
Również trajki dwu osobowe jeśli nie są świadczone na nich żadne usługi są kwalifikowane w kategorii amatorskiej, pod warunkiem że latamy na nich wyłącznie sami lub z członkiem załogi (nie pasażerem), tutaj odsyłam do szczegółowych zapisów w rozdziale 6 zał. 2 rozporządzenia.
Natomiast jeśli na wózku jedno lub dwu osobowym świadczymy jakąś odpłatną usługę np. ciąganie banera, przewóz pasażera, inne odpłatne zlecenia to nasz sprzęt znajdować musi się w kategorii Kwalifikowanej.
A teraz czym się różnią te kategorie, otóż kategoria Kwalifikowana musi posiadaćpoświadczenie zdatności do lotu, inaczej mówiąc tzw. przegląd na wszystkie zespoły tego urządzenia latającego. Szczegółowe informacje zawarte są w zał. 5a do rozporządzenia.
Natomiast w kategorii Amatorskiej nie jest wymagane posiadanie dopuszczenia do lotu.
Pragnę jeszcze zwrócić uwagę, że motoparalotnia ma obecnie określoną maksymalną masę startową do 300 kg, przypomnę że jest to maksymalna masa wszystkiego co ma się oderwać od ziemi.
Natomiast po przekroczeniu 300 kg masy startowej mamy już inne urządzenie latające – Paraplan i tutaj jest zawsze wymagane poświadczenie zdatności do lotu ale również dopuszczenie do wykonywania lotów; zał. 5a „oddział 3”, czyli można odnieść się jak do motolotni.
Zwracam uwagę na loty tandemowe, kiedy mamy do czynienia z przewozem pasażera, a kiedy nie ! Należy być bardzo ostrożnym gdyż jeżeli nie spełniamy warunku z par. 6.5.2 rozporządzenia z zał. 2; automatycznie wykonujemy lot z pasażerem a nie członkiem załogi.
Kolejny dość często problematyczny zapis to wykonywanie lotów, proszę zwrócić uwagę na bardzo dokładne określenie zasad, warunków lotów w rozdziale 5 zał. 2; szczególnie par 5.6.10. Miejmy na uwadze te zapisy, i nie prowokujmy sytuacji mogących wprowadzić zmiany w tych zapisach. Niby wszystko wiemy, ale w zapisie par. 5.6.10 litera c, jest: nie wykonujemy lotów;
„krążąc lub przelatując wielokrotnie na wysokości mniejszej niż 150 m nad pojedynczymi siedzibami ludzkimi, w przypadku lotów z włączoną jednostką napędową”
Jak widzimy nawet poza obszarem zabudowy również mamy ograniczenie co do dopuszczalnej najmniejszej wysokości związaną z nieprecyzyjną tzw. ilością lotów. Szanujmy zatem przepisy i mieszkańców nad których siedzibami wykonujemy loty.
Kolejna ważna uwaga – nie jesteśmy urządzeniem Niekwalifikowanym ! a to ze względu na zapis w klasyfikacji statków powietrznych jak i załączniku 5a do rozporządzenia, stanowiącego : urządzenie niekwalifikowane – urządzenie latające niebędące lotnią, paralotnią, motoparalotnią; i nie należy tutaj kombinować z interpretacją bo, w kwalifikacji urządzeń latających jest to oddzielna kategoria i nie jesteśmy do niej przypisani.
W dołączonym zbiorze przepisów zaznaczyłem również zasady wykonywania lotów, wszelkie określenia, jest ich sporo, ale i tak dziesięciokrotnie mniej niż akty normatywne; [link]
Polecam okresowe odświeżanie sobie tych zasad, abyśmy nigdy nie mieli wątpliwości jeśli znajdziemy się w nieznanej nam dotychczas sytuacji, a przede wszystkim latali zgodnie z prawem i bezpiecznie dla siebie i innych użytkowników przestrzeni powietrznej.
Latajmy z pełną świadomością, bezpiecznie i tego życzę wszystkim którym udało się dotrzeć do samego końca.
// Niniejszy felieton jest pewnym uzupełnieniem procesu związanego z 'Rozporządzeniem
// o ograniczeniach lotów na okres dłuższy niż trzy miesiące'. Nawiązuje on
// bezpośrednio do problematyki z nim związanej, zwłaszcza kwestii wykonywania niskich
// lotów nad terenami zabudowanymi. Z tego powodu znajduje się na stronie PSP
// a nie na moim prywatnym blogu.
//
// Jego treść stanowi moje indywidualne apele i przemyślenia niekoniecznie
// odzwierciedlające punkt widzenia reszty członków zarządu organizacji.
//
// Pojawiające się cytaty pochodzą z albumu 'Animals' oraz 'The Wall' grupy
// Pink Floyd, 'Nowe sytuacje' grupy Republika oraz 'Oddech Wymarłych Światów' grupy KAT
Jakiś czas temu 'trochę zmieniły się nam przepisy’. Zaktualizowane zostało 'Rozporządzenie o Ograniczeniach lotów na okres dłuższy niż 3 miesiące’. Powiedzieć, że zmianie uległy ważne aspekty wykonywania lotów to tak naprawdę nie powiedzieć nic.
Ku mojemu zdziwieniu reszta General Aviation w zasadzie przeszła obok zmian tych rozporządzeń. Z pewną dumą (choć i zmartwieniem) w zasadzie tylko my, tj. Polskie Stowarzyszenie Paralotniowe podjęliśmy się z tymi przepisywani i sposobem ich wprowadzenia. Jednym z argumentów ULC i Departamentu Lotnictwa przedstawianym w Ich pismach jest to, że do ULC docierały rzekomo liczne skargi na nisko przelatujące statki powietrzne, które emitowały przy tym nadmierny dla ludności hałas. Oczywiście wiara w to, że wprowadzenia drastycznych ograniczeń rozwiąże ten problem jest fatalnym błędem logicznym. Używanie słowa 'liczne’ bez określenia metryk definiujących co to znaczy 'liczne’ również nic konkretnego nie mówi. Gdy jednak pisałem kolejne pismo i nawiązywałem do tego argumentu, przez chwilę ręka zadrżała mi na klawiaturze. Wiedziałem, że nawet jeżeli tak naprawdę jest to tylko przerzucanie się argumentami i wcale masowo żadne skargi na niskie przeloty nie wpływały, to urząd ma tak naprawdę rację — Przynajmniej jeżeli chodzi o nisko latających PPGantów.
Zacznijmy więc od początku
Niezbyt udana próba wytłumaczenia lotu na niskiej wysokości nad środkiem wsi
Pewna grupa pilotów PPG wyraża opinię, że zawsze można usprawiedliwić niskie latanie „a panie władzo bo ja właśnie podchodziłem do lądowania”. Nie chcę zaburzać waszego spokoju ducha ale niestety tak nie było i nie jest. O ile Urząd Lotnictwa Cywilnego to z nazwy Urząd i istotnie bardzo wiele osób tam pracujących wie o lotnictwie tyle, co pasażer rejsowego samolotu, to już jeżeli sprawa zostanie skierowana do PKBWL to będziecie mieli do czynienia ze specjalistami. Najprawdopodobniej nie będzie to nikt kto w życiu pilotował paralotnie ale na pewno będzie to ktoś, kto latał jakimś typem statku powietrznego. Pilotowi szybowcowemu czy samolotowemu nie wmówicie, że w warunkach VFR, przy pełnym CAVOK i wieczornej ciszy musieliście podchodzić z baaaardzo długiej prostej na wysokości 50 metrów. Naprawdę można próbować robić z siebie durnia ale czasami warto przyznać, że po prostu 'wleciałem nisko nad domy bo (…)’
To trochę jak tłumaczenia rowerzystów o przepisie zezwalającym na jazdę w peletonie o ile nie powoduję to zagrożenia i nie powoduje zaburzenia ruchu drogowego. Niektórzy kolarze twierdzą, że w związku z tym zawsze jest dozwolona, bo nie da się określić czy stwarza zagrożenia. Otóż odpowiedź na tą wątpliwość brzmi jasno: NIE
Po co jednak w ogóle latać nisko nad domami i nad ludźmi? „Do czego jest ci to potrzebne i co chcesz przez to osiągnąć?”
Kiedyś na moim prywatnym blogu opisywałem mój punkt widzenia na sprawy 'około psychologiczne’ i będę na tyle bezczelny, że pozwolę sobie podlinkować mój blog poniżej.
Latanie PPG daje niespotykaną w lataniu swobodnym wolność eksploracji. Uriuk nazwał je 'Najlepszym Enduro na Świecie’ i o ile oczywiście Uriuk jest postacią wysoce kontrowersyjna i wzbudzającą skrajne emocje, to ciężko się w tym przypadku z nim nie zgodzić. Gdzieś w tej eksploracji i daleko posuniętym egoiźmie zapominamy jednak o innych. Zapominamy albo może w ogóle nie myślimy?
Bus stop rat bag, ha ha, charade you are
You fucked up old hag, ha ha, charade you are
You radiate cold shafts of broken glass
You're nearly a good laugh
Almost worth a quick grin
You like the feel of steel
You're hot stuff with a hat pin
And good fun with a hand gun
You're nearly a laugh
You're nearly a laugh
But you're really a cry.
Są paralotniarze PPGanci, którzy robią to z chęci poklasku. W ich umysłach zakorzenione jest głębokie przeświadczenie o własnej wyjątkowości i zajebistości. Dość pokaźnemu, chodź ciężkiemu do oszacowania gronu PPGantów mózg przestaje pracować na widok grupki ludzi wpatrujących się na niego z ziemi i czym prędzej zaczynają robić wszystko byle by tylko jeszcze bardziej zwrócić na siebie uwagę. Pół biedy gdy faktycznie potrafią zrobić w miarę poprawnie spiralę a w porywach wingovera. Gorzej gdy nie potrafią, co czasami kończy się wkręceniem w ziemię i katastrofą z ofiarami śmiertelnymi.
Nie, nie jesteś zwycięzcą. Jesteś przegrywem! I przy okazji idiotą.
Tego typu popisy można by przyrównać do agresywnej jazdy sportowym (albo usportowionym przy pomocy wiertarki) samochodem przez środek miasta. Do odcinki spod świateł z nieznośnym hukiem, tylko po to żeby zatrzymać się kilkaset metrów dalej. Czynność sprawiająca przyjemność tylko osobnikowi siedzącemu za kierownicą ale na pewno nie przechodniom i mieszkańców muszącym ciągle słuchać tego wycia w dzień i w nocy. Problem polega na tym, że o ile w przypadku ryku z wydechu jest to tylko projekcja braków inteligencji właściciela pojazdu o tyle w przypadku paralotni może zakończyć się tragicznie i to pół biedy jeżeli tylko dla pilota. Takie wyskoki często kończą się w hucznie medialny sposób.
Tu zaczynają się problemy, bo o ile głupota PPGanta z przerośniętym ego karze jego samego, to w zasadzie można by to nazwać doborem naturalnym. Jeżeli jednak ofiarą jego ego padają postronne osoby a medialna nagonka zaczyna sięgać niewinnych pilotów, którzy nie mają z tym żadnego związku to już mamy problem.
Poziom współczesnego dziennikarstwa w zasadzie można by określić jako dno, w porywach do warstwy okalającego mułu rzecznego. Niczym niespotykanym są artykuły prasowe pełne błędów ortograficznych, gramatycznych, zdań w których kilkukrotnie powtarza się jedno i to samo słowo. Z naszego punktu widzenia gorsze jest coś innego.
Współczesne dziennikarstwo nie ma kompletnie na celu przekazanie jakichś suchych dokumentalnych faktów. Współczesne dziennikarstwo jest nastawione na sensację, clickbait, wzbudzanie w czytelniku, widzu czy słuchaczu skrajnych emocji i ukierunkowanie jego światopoglądu w z góry zaplanowanym kierunku.
Halucynacje muszą być
optycznie będzie dobrze nam
na monitorach nowy świat
więc dalej emitujcie film
film!
omamy mamy więcej nic
fatamorgany pięknych dni
emisje misje swoje pełnią skrycie
na satelitach gwiezdny pył
pył!
Koronaświrus! Zostań w domu! Twoja babcia umrze bo nie zasłoniłeś ust w sklepie! Wszyscy umrzemy! W Śląskiem znowu najwięcej przypadków!!!!! Ilu z was zaobserwowało swoje odruchowe emocję w momencie czytania tego typu nagłówków? Co czuliście? Strach, przerażenie a może gniew i wściekłość? A ile z was wie, że przez pierwsze 15 dni wakacji na polskich drogach śmierć poniosło 100 osób?
Nie? Nie słyszeliście? Dlatego, że na kolejnym nieboszczyku na tym samym fragmencie Drogi Krajowej nie można zbić medialnego kapitału. Nie skłoni się czytelnika do kliknięcia w artykuł tak bardzo jak „szokującymi raportami o COVID”. Użytkownik kliknie, wczytają mu się reklamy i może kliknie na jedną z nich.
Czujecie się zmęczeni już tym biciem piany? Jesteście zmęczeni czytaniem setny raz o tzw. „nowej normalności”? O wprowadzanym Nowym Porządku Świata? Mokrym śnie każdej autorytarnej władzy, w zasadzie darze jakim jest ta społeczna histeria z powodu wirusa. Nie widzicie jak bardzo ludzie dają się zastraszyć i wmówić sobie wroga? Dzięki któremu w imię „śledzenia kontaktów i zakażeń” będzie można wprowadzić totalną inwigilację, śledzenie i kontrolę? Co najważniejsze, dzięki któremu można bez problemu i w majestacie prawa załatwiać sobie różne, szemrane interesy, na przykład z różnymi instruktorami sportów zimowych? Nie interesuje już was to? OK to dla odmiany walniemy Wam czymś takim, też chodzi o zasłanianie twarzy także przynajmniej 'na czasie’
Powiedzieć, że autor tego artykułu rozminął się z faktami to naprawdę duży eufemizm. Niektóre, co bardziej krewkie lokalne media musiały zresztą zamieszczać sprostowania. Ale czy to sprostowanie cokolwiek dało? Mleko się przecież rozlało.
Ani dziennikarza piszącego ten hm… „artykuł”, ani czytelników tegoż utworu prawda w ogóle nie interesuje . Najważniejsze, że po przeczytaniu tego typu artykułu dowiedzieli się, że tandemiarze latają bez uprawnień, łamią pasażerów i w ogóle ci paralotniarze to podejrzane typy.
I tu jest problem. Seria artykułów na temat bójki na Żarze rzuciła cień na wszystkich paralotniarzy a niektórzy czytelnicy mogli nabrać negatywnego (wrogiego) nastawienia do całej społeczności para.
To co stało się na Żarze (a w zasadzie w Kozubniku) nie miało żadnego związku z czynnościami lotniczymi. Oprócz przestawionych nosów, obtłuczeń i innych obrażeń właściwych dla karczemnych awantur, nic się nikomu nie stało. Obejrzyj jednak sobie jeszcze raz film z PPGantem latającym nad placem zabaw i spróbuj sobie wyobrazić narrację gdyby odcięło mu silnik i zaparkował w huśtawce albo piaskownicy.
Wyobraź sobie, że podczas takiego awaryjnego lądowania obrażeń doznało by jakieś bawiące się dziecko albo matka. Czym ci ludzi by zawinili? Stali by się niewinnymi ofiarami bezdennej głupoty i chęci zwykłego, prymitywnego popisania się ze strony pilota.
Przypomnę i po wtóre odeśle do korespondencji od ULC / Ministerstwa Infrastruktury. Jak mantra powtarza się tam sformułowanie, że przecież problemu nie ma i w ogóle dlaczego my podnosimy te kwestie, skoro można wystąpić do prezydenta miasta o zgodę na wykonanie (wykonywanie?) operacji lotniczych poniżej minimalnej wysokości.
Teraz przeczytaj to sobie jeszcze raz. Zadaj sobie trud intelektualny polegający na połączeniu w jedną całość kilku faktów. Przyjmij trzymanie się oficjalnej linii ULCowskiej i powiedz sobie na pytanie: Co ma pomyśleć i zrobić prezydent miasta X z tego typu podaniem gdy zobaczy w Internecie filmy i zdjęcia takie jak powyżej, chociażby pochodzące z drugiej strony kraju.
Media uwielbiają grać na emocjach. Zwróciliście uwagę na pojawiającego się w telewizji 'uznanego wirusologa’, człowieka odzianego zawsze w biały kitel i regulaminową zieloną zasłonkę na ustach, który w najczęściej ostrych słowach wypowiada się o „idiotycznym zezwoleniu na wesela 150 osób” i najczęściej cierpko krytykuję wszystkich, którzy odważyli się na publiczne wyrażenie odmiennej opinii. Macie wrażenie, że równie dobrze mógłby być to podstawiony aktor, który odgrywał by zaplanowaną rolę?
Ludzie uwielbiają agresywną retorykę w mediach i prowokujące tytuły. Ludzie uwielbiają oceniać i jednocześnie nienawidzić. Jeżeli więc jakiś „””doktorek o Szymonowatym naziwsku””” oskarża ludzi nie zasłaniających twarzy o roznoszenie zarazy i czyhanie na zdrowie starszego stryjka, to najczęściej spotyka się to z aplauzem. Problem polega na tym, że nie ma tu znaczenia, czy będziemy rozmawiali o starszym stryjku nad którym czyhają „gówniarze z nadmiarem własnego zdania”, czy też pragnący wypoczywać obywatele którym przeszkadza nisko latające PPG.
Nad grobem stryja,
Wiatr cicho zdradza mi stary wiersz
-Kod zaklęcia, klucz do gier
Kur juz zapiał.
Z ust ziemi zbliża się długa noc,
Czas bym ostrzył rdzawy nóż.
Jeżeli w tym momencie zacząłeś mną gardzić i najchętniej przeprowadziłbyś mi mechaniczny przegląd mojego uzębienia, to tylko świadczy o tym, że wpadłeś w celowo zastawioną przeze mnie pułapkę.
Cały felieton powstałem przez długi czas i prowokujące sformułowania nie są tutaj dziełem moich emocji ale celowym doborem słów, które ma pokazać jak łatwo można manipulować ludźmi i ich emocjami oraz skłonić ich do przyjęcia „jedynie słusznej wersji” nawet jeżeli myślą kompletnie inaczej.
Po wtóre napiszę: Media nie interesuje tak naprawdę prawda i sama treść artykułu jako taka. Cele są dwa. Po pierwsze skłonienie czytelnika do kliknięcia w link i wyświetlania reklam, co wiąże się z bezpośrednim zarobkiem. Po drugie wyperswadowanie czytelnikowi konkretnego punktu widzenia, na którym być może długofalowo będzie się dało zarobić. Stąd biorą się artykuły na poczytnym portalu, w którym do redakcji rzekomo młoda para odwołała wesele z powodu koronawirusa, straciła 20 tysięcy złotych i teraz płaczę, że rodzina jej nie rozumie ale przynajmniej ma nadzieję, że partia zakaże wesel. Zrozum. To wszystko prawdopodobnie fikcja i kłamstwo. Zaczynając od listu do redakcji, odwołanego wesela itp. Ale napisanie, że ktoś komuś życzy źle (wprowadzenie zakazu) zawsze wywołuje burze emocji i falę kliknięć.
Po co rozwodzić się tak nad jakimiś artykułami prasowymi?
Ludzie to bezwolne stado Owiec z „Folwarku Zwierzęcego” Georga Orwella. Nie jest ważne, że ludzie obecnie nie mają nic do paralotniarzy. Psy muszą najpierw wmówić im, że nienawidzą oni paralotniarzy, oraz że loty PPG są głównym zakłócaczem ich spokoju. Następnie należy ich pokierować tak aby chcieli się tego problemu pozbyć. Wtedy nie trzeba już robić nic więcej. Świnie będą siedziały i tylko patrzyły jak owce robią dokładnie co trzeba. Nie jest istotna skala problemu, ważne jest to że Owce będą zajęte walką z wirtualnym wrogiem i nie będą zwracały uwagę na właściwy problem, na same osoby Świń.
Jezus, znając ich myśli, rzekł do nich: „Każde królestwo, wewnętrznie skłócone, pustoszeje. I żadne miasto ani dom, wewnętrznie skłócony, się nie ostoi. Jeśli szatan wyrzuca szatana, to sam ze sobą jest skłócony, jakże się więc ostoi jego królestwo?”
Pomimo tego, że ten cytat z Ew Mateusza ma prawie 2000 lat, to nigdy nie był tak bardzo aktualny jak dzisiaj.
Czy teraz rozumiecie co mam na myśli? Ludzie skaczą sobie do gardeł z powodu wirusa, którego uczynili bogiem swojej nowej religii. Wirus, ich nowy bóg stał się najważniejszą rzeczą i głównym celem ich życia, który przesłania im to co naprawdę dzieje się w na Ulicy. Jeżeli więc wirus skłania ludzi aby sami przez się walczyli ze sobą, to po co w ogóle mówić tu o paralotniarzach? Wirus jest tutaj globalną reprezentacją małoskalowych problemów, które są obecne np na Górze Żar. Tu wirus, tam pieniądze – efekt jest z grubsza podobny.
Każdy z nas, czy to latających swobodnie czy z napędem jest ambasadorem tego zaszczytnego sportu w oczach nielotów.
Wszyscy, którzy byli choć raz na lataniu na Górze Żar zapewne zauważyli, że jako paralotniarze jesteśmy tam główną atrakcją turystyczną. Wielu ludzi podchodzi i się o coś pyta, część jest bardzo zaciekawiona a część przyszła tylko popatrzeć. Ludzie działają na zasadzie pierwszego wrażenia i jeżeli pierwszy kontakt z paralotniarzami i paralotniarstwem będzie pozytywny to i pozytywnie będzie się im to kojarzyło, nawet pomimo późniejszych 'wpadek’. Gdy jednak nagle o 8 rano w niedziele obudzi ich dźwięk nisko przelatującego PPG, to najczęściej ludzie zapamiętają właśnie to i tak będą to kojarzyli.
Jeżeli jesteś na Skrzycznem czy na Żarze sam na startowisku a dookoła znajduje się 20..30 czy więcej turystów to oczywistym jest, że nie przyszli w to miejsce patrzeć się na widoki, tylko głównie patrzeć na ciebie. Jeżeli widzisz kilkadziesiąt par oczu wpatrzonych w siebie, z czego połowa pewnie trzyma w ręku apart albo komórkę to znaczy, że masz więcej kibiców niż niektóre olimpijskie dyscypliny w Polsce. Wykorzystaj ten fakt dobrze.
Jeżeli jednak różnego rodzaju dywagacje nad wpływem 'kosiaczenia’ na relację z ludnością oraz zmiany przepisów są kompletnie niezrozumiałą dla Ciebie rzeczą, pomyśl o samym sobie.
Nie każdy zdaję sobie z tego sprawę a dla początkujących PPGantów może to być rzecz nowa ale bez względu na to ile wydałeś na swój wychuchany napęd nie możesz mieć do niego zaufania. Nie ważne, czy masz Motorome, Octagona, Mostera, Thora czy Nirvane. Płacąc duże sumy za swój napęd, kupujesz jakość wykonania, moc i osiągi ale nigdy nie kupujesz niezawodności. Żaden dystrybutor (mam taką nadzieję) nie będzie Ci gwarantował, że ten napęd nigdy ciebie nie zawiedzie. Współczesna motoryzacja bardzo rozleniwiła kierowców i przyzwyczaiła do tego, że każdego ranka udając się do pracy po prostu wsiada się do samochodu, przekręca kluczyk i odjeżdza. Starsi koledzy pamiętający czasy małych i dużych Fiatów, Polonezów, Zastaw, Ład, Wartburgów i Trabantów wiedzą, że nie zawsze tak było.
Remont gaźnika Walbro WB37C z napędu Motoroma
Napęd PPG to prymitywne urządzenie. Rama może być wykonana z duraluminium albo stopów tytanu, kosz i śmigło z włókna węglowego. Silnik może być wysilony do granic możliwości ale w dalszym ciągu to jednocylindrowy dwusuw z zasilaniem z gaźnika i zapłonem z iskrownika. Tu nie ma ECU sterującego jego pracą w zamkniętej pętli sprzężenia zwrotnego. W swoim Scoucie za prawie 30 tysięcy nie masz sondy lambda, przepływomierza, czujnika położenia wału korbowego i temperatury spalin. ECU nie wylicza po każdym zapłonie dawki i konta wyprzedzenia zapłonu na kolejny cykl. Nie wyliczenia, bo nie ma żadnego ECU.
Istotną przewagą w wyszkoleniu i stylu latania pilotów swobodnych jest to, że każdy pilot lecący bez napędu wie od samego startu do lądowania, że gdyby nie termika i żagiel to jego tor lotu nieuchronnie zbliża się w kierunku ziemi. Nie ma możliwości odlecenia na drugi krąg i poprawienia lądowania jeżeli źle przymierzył. Każdy kto dostał podczas lotu soczystą połówe (albo od razu zero siedem) wie, że to naprawdę może zrobić krzywdę przy niespodziewanym i zbyt dynamicznym zetknięciu z ziemią.
What do you get for pretending the danger's not real
Meek and obedient you follow the leader
Down well trodden corridors into the valley of steel
What a surprise!
A look of terminal shock in your eyes
Now things are really what they seem
No, this is no bad dream.
Niestety część PPGantów lata z mylnym przekonaniem, że albo jest nieśmiertelna albo ich napęd zawsze będzie pracował kiedy będą tego oczekiwali. Jeżeli więc zawierzysz zbyt wiele swojemu sprzętowi możesz ściągnąć na siebie wielkie ryzyko w momencie gdy membrana w twoim gaźniku strzeli focha i przy okazji dziurę, gdy wężyk stwierdzi że na tym króćcu przy gaźniku jest mu jednak trochę za ciasno albo gdy po prostu braknie Ci paliwa…. Tak. Takie rzeczy też się zdarzają. Wybita dziura w dachu sąsiada to będzie małe piwo, w porównaniu do śmigłowca LPR zabierającego Ciebie z jego ogródka z połamanym kręgosłupem bo nie udało Ci się dolecieć do bezpiecznego lądowiska.
If you should go skating
On the thin ice of modern life
Dragging behind you the silent reproach
Of a million tear stained eyes
Don't be surprised, when a crack in the ice
Appears under your feet
You slip out of your depth and out of your mind
With your fear flowing out behind you
As you claw the thin ice
Epilog
Żyjemy w ciekawych czasach o których jednak zdecydowanie można powiedzieć, że nie są zbyt przychylne naszemu sportowi. Linia trendu będzie się utrzymywała niestety coraz bardziej w dół czy tego chcemy czy nie. Większa ilość osób latających PPG naturalnie powoduje więcej mniejszych, bądź większych incydentów.
Zmienił się też niestety sposób myślenia ludzi. Lata względnej prosperity, w której zamożność społeczeństwa zdecydowanie wzrosła, połączona z marną edukacją sprawiła, że ogół społeczeństwa stał się roszczeniowy. Przykład Lotniska na Babicach jest skrajny ale pokazuje w jakim kierunku zmierzamy. Wirus pokazał nam natomiast, jak bardzo władza może być bezkarna w załatwianiu własnych interesów i sprawowaniu totalitarnego ucisku nad narodem.
Jeżeli więc kopertowe wybory przeszły bez echa, to co tu mówić o niezbyt przejrzystym sposobie zmiany Rozporządzenia?
Smutna prawda jest taka, że jeżeli ktoś będzie chciał się pozbyć PPG z nieba to zrobi to, bez względu na to czy będzie to zgodne z jakimkolwiek prawem czy nawet ogólnie przyjętymi normami legislacji. Jeżeli minister bez zażenowania mówi, że ludzie będą karani przez Sanepid aby uniknąć przewlekłej drogi sądowej to powinno to pokazać, że jakiekolwiek prawo obecnie nie ma już jakiegokolwiek znaczenia. Demokracja jest obecnie tylko pustym hasłem a przypominam, że pomimo tego co może się nam wydawać to pod względem ilościowym jesteśmy marginesem społeczeństwa. Jeżeli sami nie będziemy dbali o nasz wizerunek i jeżeli nie będziemy unikali za wszelką cenę nawet drobnych konfliktów, to bardzo szybko skończy się to źle dla wszystkich.Jedynym problemem jaki widzę tu osobiście, to fakt że sporty motorowe przyciągają do siebie pewien sort ludzi. Identyczne problemy są w relacji żeglarze <-> motorowodniacy, rolnicy/turyści <-> quadowcy/krosowcy itp itd.
Dostaliśmy informację, że certyfikaty OC z wariantu II generują się z brakiem informacji w opisie, iż ubezpieczenie zawiera modelarstwo z wyłączeniem dronów.
Informujemy, iż błąd ten został już naprawiony, opis w systemie poprawiony. Osoby, które potrzebują tego opisu na swoim certyfikacie proszone są o ponowne jego wygenerowanie i wydrukowanie.
Ostatnie dwa, trzy miesiące przyniosły kilka nowych punktów jeżeli chodzi o nasze działania w sprawie 'Rozporządzenia o Ograniczeniach Lotów na okres dłuższy niż 3 miesiące’. Przede wszystkim już jakiś czas temu dostaliśmy jako PSP odpowiedź na nasze pismo. Nie chcieliśmy jednak od razu publikować jego treści (i puki co w dalszym ciągu nie chcemy tego robić), gdyż do problemu podeszliśmy wielowątkowo a po otrzymaniu odpowiedzi oczywiście wysłaliśmy kolejną korespondencję z nim związaną.
Nie chcemy w tym momencie komentować tej odpowiedzi i argumentów Ministerstwa Infrastruktury, ponieważ jest na to za wcześnie. Do tego osobiście jako główny 'wodzirej’ całej akcji obawiam się gwałtownej reakcji krewkich paralotniarzy, stąd moja silna chęć utrzymania emocji na poziomie, który nie napsuję niczego w obecnych relacjach z ULC i Ministerstwem Infrastruktury.
Obecnie udało nam się uzyskać zaproszenie na obrady „Komitetu Zarządzania Przestrzenią Powietrzną”. Jest to międzyresortowy (ULC, PAŻP, MI, MON, MSW, ME) organ powołany do podejmowania decyzji o zmianach w Polskiej Przestrzeni Powietrznej. To m.in. tam zapadają decyzję, które potem przekładają się na to co pojawia się w konsultacjach społecznych oraz na zmiany w prawie dot. Przestrzeni Powietrznej.
Obrady na których miały być dyskutowane poruszane przez nas problemy miały się odbyć w stolicy, w środę, 18 marca 2020. Oczywiście z powodu Coronavirusa posiedzenie KZPP zostało przeniesione na bliżej nieokreślony termin, zapewne po ustaniu epidemii.
O szczegółach będziemy starali się informować na bieżąco. Jeżeli chodzi o moje prywatne zdanie na ten temat to staram się być tutaj realistą i niczego nie przesądzać ani w jedną ani w drugą stronę. W związku z tym powstrzymam się od składania jakichkolwiek obietnic.
W tym tygodniu pojawiły się problemy techniczne z logowaniem użytkowników do systemu ZEFIR 2. W praktyce nie dało się nic zrobić, ani zalogować, ani zresetować hasła ani tym bardziej kupić ubezpieczenie.
Problemy były spowodowane niepoprawnym automatycznym odnawianiem certyfikatów SSL używanych do szyfrowania komunikacji. Rozwiązanie tego problemu było szybkie i krótkie a prawdziwy 'root cause’ leżał w tym, że przez tydzień byłem na Łotwie. Nie miałem ze sobą laptopa umożliwiającego dostęp do wewnętrznej sieci PSP, zresztą nawet jeżeli to nie miałbym czasu się tym zająć.
Będziemy próbowali rozwiązać nasze problemy kadrowe aby w przyszłości moja nieobecność nie powodowała, że nie ma osoby, która mogła by usuwać ewentualne awarie. Przy okazji dostaliśmy informację o kilku innych pobocznych problemach, które jednak nie wynikały z problemów po stronie infrastruktury PSP.
Informujemy was, że strona zefir.psp.org.pl używa do komunikacji z serwerem technologii REST API wykorzystującej zapytania HTTP(s) na porcie TCP 3443. Jakkolwiek groźnie to brzmi oznacza to, że 'ten’ port TCP 3443 musi być otwarty i 'wolny dla dowolnej komunikacji’. Bardzo wiele sieci korporacyjnych a nawet publicznych hot-spotów używa przeróżnego rodzaju firewalli, serwerów proxy i innego sprzętu/oprogramowania do nadzoru i filtrowania ruchu internetowego. Jeżeli będą one w jakikolwiek sposób blokowały lub ingerowały w treść połączenia na porcie TCP numer 3443 to ZEFIR nie będzie działał!
Jedynym wyjściem jest używanie prywatnego komputera i prywatnego, niczym nie ograniczonego dostępu do Internetu. Przy okazji ostrzegamy, że służbowe komputery mogą mieć zainstalowane głęboko zaszyte oprogramowanie do nadzoru pracowników, które bez informowania was może zbierać bardzo wiele danych. Dział IT oraz wasz przełożony może widzieć listy odwiedzanych przez was strony, zrzuty ekranu, tekst wpisywany z klawiatury i wiele innych. Może więc to oznaczać kompromitację waszych ściśle prywatnych danych jak hasła dostępowe do bankowości elektronicznej, bilans konta, historię transakcji i jakiekolwiek dane, które pojawią się na ekranie służbowego komputera. Nie muszę chyba tłumaczyć czym to może grozić (i nie mam tu na myśli wyłącznie zwolnienia z pracy)
Długi minęło, co nie? No długo minęło ale na szczęście już jest! ZEFIR 2 gotowy do użycia przez Was i gotowy na polisy ubezpieczeniowe na sezon 2020. System jest dostępny https://zefir.psp.org.pl/login i możecie już z niego korzystać i aktywować swoje konta. Teraz kilka rzeczy o co chodzi z tą aktywacją i jakie dane zostały przeniesione
Ze starego ZEFIRa przenieśliśmy pary adres email – nry legitymacji. Wszystkie konta są domyślnie wyłączone, dlatego musicie użyć opcji przypomnienia hasła i użyć dostarczonego wam linka żeby się zalogować. Po zalogowniu musicie uzupełnić pozostałe brakujce dane.
Około 20…30 osób miało więcej niż jedno konto w starym ZEFIRZe. Przeniosłem to do którego była przypięta legitymacja o najniższym nrze. Jeżeli jednak to nie jest to 'główne’ to proszę o kontakt. Jak mi się uda, to sam będę się z tymi osobami kontaktować.
Polisy na sezon 2020 nie są jeszcze dostępne, ponieważ nie dostaliśmy jeszcze nowych numerów polis od ubezpieczyciela!! Gdy będą dostępne, to ASAP wklepiemy je wszystkie do systemu i was o tym poinformujemy. Lista, która jest dostępna teraz w nowym ZEFIRZe jest niekompletna i nieaktywna właśnie z tego powodu.
Obecnie można bez problemu zapłacić składkę członkowską.
Jeżeli ktoś zapłacił już składkę na 2020 w starym ZEIFRZe to jego składka zostanie mu przeniesiona i nie musi nic więcej robić. Przenosiny będą robione manualnie także może to potrwać do końca miesiąca. Ewentualnie prosimy o maila osoby, które zapłaciły za 2020 rok w starym systemie.
Jesteśmy w trakcie wdrażania nowego ZEFIRa. Jak pewnie wszyscy idzie wolniej niż pierwotnie zakładaliśmy, głównie przez problemy z integracją z przelewy24. Operator zastrzega niestety sobie trochę czasu na pełną aktywację naszego konta ze swojej strony, również przez inspekcję naszego systemu od strony użytkownika. A że nie jesteśmy dla nich klientem numer jeden no to cóż… :/
Nie zmienia to jednak faktu, że stary ZEFIR musi zostać 🙂 i zostanie 🙂
Teraz krótka informacja na temat aktualnego stanu. Ze względu na opóźnienia z nowym ZEFIRem jego stara wersja jest w pełni dostępna w trybie odczyt/zapis. Składki na nowy rok są zdefiniowane i mogą być 'normalnie’ deklarowane i płacone (maile z informacją dochodzą). Jeżeli ktoś z was potrzebuje kupić KL na pojedyncze dni w lutym może to zrobić przy użyciu linku powyżej. Przed ostatecznym i definitywnym uruchomieniem nowego ZEFIRa wszystkie opłacone składki na rok 2020 zostaną przez nas ręcznie przeniesione. Wszystkie wykupione wcześniej polisy KL i OC zachowują normalną ważność do końca lutego bez względu na zmiany systemowe.
Polisy KL kupowane na dni, do końca lutego 2020 będą dostępne wyłącznie przez starego ZEFIRa, ponieważ są one 'podpięte’ do naszej starej polisy głównej na rok 2019. Od marca zaczynają się nasze nowe polisy OC, NW i nowe 'dniowe’ polisy KL i te będą dostępne viagra koupit w nowym systemie. Zwracamy przy tym uwagę, że jeżeli ktoś potrzebuje KL na ciągły okres obejmujący przełom lutego i marca to będzie musiał rozbić to na dwie części. Dni w lutym będzie musiał wykupić w starym zefirze a dni w marcu w nowym.
Aktualizacja 4 luty 2020: Udało nam się rozwiązać problem z firmą dostarczającą płatności on-line ale JESZCZE PROSZĘ NIE UŻYWAĆ NOWEGO ZEFIRA!!! Musimy wykonać ostatnich sprawdzeń i korekt!
Aktualizacja 24 styczeń 2020: Obecnie wdrażamy nową wersję systemu ZEFIR. Jest ona już dostępna pod standardowym adresem zefir.psp.org.pl ale wyłącznie jako system testowy! W sobotę i niedziele będziemy jeszcze wprowadzali ostatnie poprawki.
Baza danych zostanie zmigrowana ze starego systemu do nowego! Przeniesiony zostanie adres e-mail oraz numer legitymacji członkowskiej. Po migracji danych będziecie musieli użyć opcji przywracania hasła i wprowadzić wszystkie brakujące dane.
Jeżeli ktoś z was założył już konto w ZEFIR 2 to zostanie ono usunięte przy migracji danych! Zachęcamy jednak do krótkich testów i poklikania tu i ówdzie. Wszelkie uwagi można kierować za pomocą grupy pl.rec.paralotnie
Jeżeli ktoś potrzebuje zakupić ubezpieczenie KL na kilka dni proszony jest o kontakt na adres email: psp@psp.org.pl
AKTUALIZACJA 2 styczeń 2020: Niestety z przyczyn nie do końca od nas zależnych, w tym z powodu problemów technicznych z firmą obsługującą przelewy on-line nie jesteśmy w stanie na dzisiaj wdrożyć nowego ZEFIRa. Obecną datą startu jest koniec stycznia.
W związku z tym mamy do was na przekór dziwną prośbę. Aby uniknąć konieczności przenoszenia składek członkowskich ze starego do nowego systemu prosimy aby osoby , które nie potrzebują w styczniu ubezpieczenia KL na dni – NIE PŁACIŁY SKŁADKI CZŁONKOWSKIEJ do momentu uruchomienia ZEFIR 2. Dziękujemy za współprace 🙂